Był ikoną lat pięćdziesiątych w Warszawie, jednak po wyjeździe do USA jego gwiazda przyblakła.
Staram się wreszcie skończyć "2312" Kima Stanley'a Robinsona, a poza tym zaczęłam również "Łabędzi śpiew.
I zawsze starałyśmy się przypominać ten gest.
Wiedział, że nie może liczyć na bezinteresowny gest, dlatego musiał w rozmowie z nim podkreślić słowo: pożyczka, przynajmniej tak uważał.