Z zaciśniętej garści, między palcami, zaczął spływać mu sok z czerwonych jagód, wprost na moje usta które rozchylił drugą ręką.
– To nie strach przed starością – zaprzeczyła matka. – Będzie miał dość czasu na cioteczki, partnerki i cały ten kram, kiedy sam zacznie o tym myśleć