Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
-Po tylu latach, po prostu mnie znajdujesz?
Na chwile zapanowała cisza.
-Po tylu latach, po prostu mnie znajdujesz?
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
Na chwile zapanowała cisza.
-Po tylu latach, po prostu mnie znajdujesz?
-Po tylu latach, po prostu mnie znajdujesz?
-Po tylu latach, po prostu mnie znajdujesz?
Po prostu znalazłem sie w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Po prostu znalazłem sie w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Jednego był pewien: że leży na miękkim posłaniu pachnącym niczym kwiat lawendy.
Po prostu nic jej nie obchodził byt nadprzyrodzony, który teraz gapił się na nią z każdego krzyża w morzu krzyży.
Po prostu jutro jadę na wycieczkę, wracam w sobotę rano, a po południu mecz, na którym pewnie bym cię nie złapał.