Ja zaczynalam od fantastyki, pozniej mialam zastoj czytelniczy, ktory zakonczyl sie gdy odkrylam ksiazki o tematyce wojennej.
Problem odwieczny z ekranzacjami, polega na tym, że twórca czytając książkę miał inną wizję niż my, a czasem bardzo zbliżoną.
A Rumun sobie rościł.