patrylandia: Pisze Pani recenzje do książek z zupełnie innej dziedziny, czy to łatwa praca?
Wiśniewscy odsypiali zaległą noc spędzoną na seansie, Anna trochę czytała, pozwoliła się ograć Jarkowi w ping-pogna, co nie było trudne, bo Jarek grał...
A jednym okiem, jak czasem przyjadę do domu i widzę powtórki, widziałam „BrzydUlę” i „Hotel 52”.