Dzięki, to cenne mieć nawet takie wsparcie, bo naprawdę zaczyna mnie już szlag trafiać.
@MarKo - ja akurat robię kurs korespondencyjny, bo nie miałam możliwości dojazdów na "normalny" ze względu na studia.
Kiedy nie miałem z kim zostać w domu jechałem z mamą na Spasowskiego i spędzałem cały dzień w tak zwanym "magazynie gratisów".