Nie mogłam się powstrzymać i postanowiłam Wam zaprezentować poemat jaki na cześć Kanapy napisał Piotr Olszówka.
Rozwalony na skórzanej kanapie biskupiego Bentleya Piotr czuł się jak dziecko szczęścia.
Wysłużona kanapa w salonie skrzypiała starością, kiedy na niej siadali.