''Dziennik zakrapiany rumem'' kompletna porażka, jeden aktor (o bliżej nieznanej mi karierze) i dwie śmieszne sceny trochę go ratowały.
Chodzi mi głównie o ocenę mojego pióra ;).
@Lubczyk Jak autorowi popuściło w spodniach, to tylko plus za trafną ocenę i żaden pozew Ci nie straszny.
Ten etap kariery kończy podpisanie kontraktu z EMI.
Próbujemy się od nich uwolnić, przełamać bariery, ale wtedy jesteśmy postrzegani jako odmieńcy, dopóki nowy wzorzec, który proponujemy, nie utrwali si...
W całej swojej "karierze" miałam raz taki moment, w którym książki - o zgrozo!