"Lilka" Kalicińskiej osobiście rzuciła mnie na kolana, gdyż jest po prostu inna niż całą jej dotychczasowa twórczość, której byłam zwolenniczką.
Weź sobie dwadzieścia próbówek i napełnij tymi kwasami i zasadami – wskazała palcem na kilka litrowych słoików. – Potem patrz na tablice rozpuszczalno...
Wydawało mi się, że minęło dopiero kilka minut, a w rzeczywistości o wiele więcej.
Na te słowa Wała skinęła kształtną główką, a ja poczułem jak mięknął mi kolana - czyżby wiedźma dosypała czegoś do piwa?
Wstał z fotela i padł na kolana.
ha ...juz jest....i co dalej...skoncentruj sie na mapie,gps w glowie....no tak...pada...super...to moje szczescie i kurwa,tarot nie pomoze....dobra ma...