Brązowe świństwo sączyło się obok moich nóg i omal się nie przewróciłem, usiłując w to nie wdepnąć.
Ilekroć tylko na Ciebie spojrzę, na bladą cerę, jasną skórę, długie, czarne włosy, przypomina mi się wieczór, kiedy po raz pierwszy Cię ujrzałem.