Gdy wiem, że właśnie będę pisać scenę smutną lub wesołą (a przynajmniej taki jest plan:)), słucham przez chwilę odpowiedniej muzyki.
Nie ma co ukrywać, że nigdy nie będę zabiegać o uwagę krytyków literackich i postrzegać siebie jako kogoś więcej niż zwykłą autorkę tekstów.