Wzięłam zeszyt od biologii i zamiast odprężyć się przy książce, czytałam o lipidach, kwasach neurotycznych itd...
Dostałam 7 zeszytów z materiałami, do każdego miałam napisać pracę zaliczeniową, plus jedną dużą pracę końcową.
Jeszcze w szkole podstawowej na lekcjach pisałem różne rzeczy w specjalnych zeszytach i bogato je ilustrowałem.
W kufrze, na stercie starych sukien leżał oprawny w brązową skórę zeszyt.