Znaczy pięciu.
Z drugiego bieguna przeczytałem też chyba wszystko Charlesa Bukowskiego - znaczy, że muszę go lubić... ale (zawsze jest jakieś ale) wkurza mnie ciągłe...
Moim zdaniem pojawiła się książka, która nadaje fantastyce naukowej znaczenie, jakiego brakuje jej od czasu odejścia Stanisława Lema.
Święto to ma jednak zaskakujące korzenie a jego znaczenie w naszej kulturze wykracza poza zagadnienia czysto kulinarne dotykając raczej tych feministy...