Zimozielone drzewa stoją cicho.
Zboczywszy ze swojej ścieżki przedzierałem się w miarę cicho i ostrożnie ,i nagle głosy choć ściszone były bardzo blisko .Przytulony do drzewa starałe...
Widzę wąską, błękitną niteczkę potoku, kóry płynie u stóp urwiska, drzewa z tej wysokości przypomnają maleńkie, zielone skrzaty ze spiczastymi czapecz...
Licho – zwrócił się do anioła – poznaj pana Romańczuka, nowego właściciela.
Mówił cicho, najwyraźniej obawiał się, że ktoś ich może podsłuchać, i dlatego chciał maksymalnie skrócić ryzykowną wizytę