Można czytać dobre książki niekoniecznie darmo i jakoś żyć.
Niektorzy piszą do wydawnictw, niekoniecznie po to, żeby dostać cos za darmo, tylko po to żeby się "zareklamować" i zaistnieć.
Może jestem naiwna, ale uważam, że to, że ktoś otrzymał książkę 'za darmo' nie oznacza, że podlizuje się wydawnictwu pisząc pochlebną recenzję.
Dla tych, którzy nie mają ochoty brać torby i szukają pojedynczych egzemplarzy jest wejście za darmo, a pan na oko wycenia ile mogą kosztować te książ...