. - Dam ci mydełka w komis - powiedział - jak sprzedasz 400, będziesz miał na buty, a dług mi oddasz po wojnie.
Wal od razu do dużego domu wydawniczego.
W końcu pośpiesznie wstał otrzepując ubranie z pyłu i szybkim krokiem pognał w stronę swego domu.