Frank Herbert i jego "Diuna" albo Gunther Grass "Blaszany bębenek" i tych mimo, że są na tej sławetnej już liście nie mam zamiaru tknąć nawet palcem:)...
Się zgadzam z "Małym Księciem". w ogóle świetny temat @przemku do tego dorzucam moja listę z małym uzasadnieniem dlaczego warto, oczywiście nie ograni...