Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Przy jej dłoni, bezwładnie rozrzuconej na deskach, leżał mały pistolet.
Nigdy nie zrozumiem, po co ktoś ustanawiał kanon, skoro wiadomo było, że ktoś podważy tę listę czy wybrane tytuły, przez co w szkole doszło do chaosu ...
A Lichotka swoje lata już ma, dbać o nią trzeba, tu gwóźdź wbić, tam deskę wymienić… Nie żeby zaraz rudera, o nie!