Nie wiedziałam, jak się zabrać do ostatniego i napisałam coś wierszowanego, bez rymów, zaczynając każdy wers wielką literą...
Tutaj moderacja powinna zabrać się do roboty.
Początkowy odcień mrożonego groszku nabrał smug butelkowej zieleni, zgniłej trawy, srebrzystej i miękkiej w dotyku szałwii.