Boże, jak ja bym chciała wdychać jego zapach, jego pot, czuć jego siłę, bliskość.
Odpowiadajac "nakanapowcowi" powiem, ze jeszcze nie dostalam oficjalnego zaproszenia, ale cos czuje, ze sie tam spotkamy ;-).
Ostatnie zaspy śniegu roztapiały się z każdą minutą.
Doszły w tym do perfekcji, umiały nawet ukrywać swój zapach, chyba że nie było potrzeby.