Zuza by go nie lubiła :) Nie lubiła gładkowłosych psów (instynkt samozachowawczy ZERO - rzut na bullteriera, który uciekł z podkulonym ogonem...)
Zuza lubiła jedynie borówki (dla warszawiaków - jagody) z krzaczka i pluła listkami.
Nie lubił tez wybitnie mojej staruszki Szekli.