THX, to mi nasuwa skojarzenie z "Call me Ismael", bo podobnie rozpocząłem jedno ze swoich (niedokończone niestety) opowiadań.
A różnie mówią: a to mówią, że Studio nie wierzyło w sukces, a to, że pan Lucas miał za dużo wszystkiego w głowie, a to, że jego pomysły były nie do z...