Tak się do nas przyzwyczaił szybko, że już drugiego dnia, gdy wyjechaliśmy na rowery to z tęsknoty za nami biegł, aż trzeba było go zamknąć/ Trzeciego...
Wokół niej widzimy ogromne pole rzepaku, pełne żółtych kwiatów, a biegnący Wallander nie jest w stanie jej powstrzymać.
Tak, wiem, ciekawość to pierwszy stopień do piekła.