Budzę się powiedzmy trzy tygodnie przed deadlinem i... o, kurnia, Kasiu droga, ty masz dopiero połowę/jedną czwartą/jeden rozdział zamówionej powieści...
Dzieńdobrywieczór (choć powinnam chyba napisać "dobranoc", bo jest 2:08).
Nie możliwe, myślę, tu powinna być głębia, to z pewnością złudzenie.
Na pasku u góry strony masz kolejno książki -> społeczność -> ogłoszenia.
. :) Minął już rok, a ja nadal miałam przed oczami tamten dzień.