Otwieram więc okno, żeby się lepiej zorientować i wtedy do mnie dociera, że to nie dziecko, tylko się komuś na marcowanie wzięło.
Powinna także przestrzegać przed książkami, na które nie warto wydawać pieniędzy i marnować czasu.
Kawał wymagałby włamania się do mojego mieszkania, użycia replik długiej broni oraz odesłania mnie w niebyt za pomocą zastrzyku.
Po drugie za błędy przepraszam, rzeczywiście dałem ciała.