W jednym z mieszkań jakaś para bardzo głośno się kocha, a na wszystkich balkonach ludzie, żeby nikt nie pomyślał, że to oni. - autentyczne.
Jest podniszczony, ponieważ nikt o niego nie dba, nikt się do niego nie zbliża.
Był w moim życiu taki dom, a raczej mieszkanie moich dziadków...Nigdy i nigdzie nie było mi tak dobrze jak tam.
I nikt by nie śmiał oskarżyć księcia Suersenu o skąpstwo.
Zamknął okno i wyszedł z mieszkania.
Nikt nie narzekał.
Stałe towarzystwo Mebbekewa byłoby po prostu nieuniknioną ceną za mieszkanie w przybytku bogów.