ja mam odrobinę inny typ, ale jakby podbił na dworcu, że mój numer chce, to bym dała :P
"Mój pies, moja świnia, moje życie" - Stadlera.
ja jakoś nie przepadam za takimi staryyymi, bardzo starymi książkami, co to się już w rękach rozkruszają i mają swój specyficzny zapach. kiedyś owszem...
Ta książka wiele zmieniła w moim życiu "My dzieci z dworca ZOO".