Mi chodzi o to, że skoro ja pracuję nad moimi kolekcjami to od nikogo nie kopiuję namiętnie sztuka po sztuce.
Pasją, bo jak wspomniałem nie jest to moje źródło zarobkowania, a nadal to robię, bo lubię.
– zapytał kapitan. – Nie, za to chcę papierosa. – Daj mu – rozkazał pułkownik. – Kiepska jest kapitańska pensja, skoro kupuje pan „Marsy”– stwierdziłe...
Skąd Dhel wiedziała, że tak często myśli o tym „kramie”, skoro tamtego dnia widziała go tylko przez chwilę?