Upadając spotkałem siebie..
„Jane Eyre” - Charlotte Brontë On zimny i mroczny, ona cicha i wcale nie gorąca On niegrzeszący wdziękiem, ona też nieolśniewająca On krytyczny i ni...
Palił papierosa, gdy wydmuchiwał dym, wokół jego głowy tworzyła się aureola z chmury tytoniu, która w blasku księżyca i latarni ulicznych dodawała mu ...
Ciągle pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Sylsharamenshen.
Koszmary minęły, gdy spotkałam jedyną osobę, której mogłam zaufać.
Nie wiem, czy gdzieś na świecie Wenus jaśnieje takim blaskiem jak tu.