Z tym trupem na Giewoncie to mnie wkurzył, bo chciałam przeczytać kryminał okołotatrowy, a dostałam niewiadomo co.
Jones uśmiechnął się niczym jowialny Święty Mikołaj z supermarketu. - Zaczekam na Pana w samochodzie panie Crane.
Wpadłam do gabinetu Chrisa po to moje słodkie cielątko, potem pojawili się Ci panowie tutaj.