Z lampy, kupionej na targu staroci, wyskakuje dżin i mówi, że możecie zostać sławnym pisarzem - będzie o Was głośniej, niż o Mrozie, będziecie bardzie...
Na korytarzu Darek tego nie widział, ale tu, przy tych wszystkich lampach… skierowanych w moją stronę!
Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.