Ja ileś lat temu podarowałam kuzynowi kapcie - brzmi jak nuda, ale to były kapcie w kształcie stóp potwora, taki kudłate i z pazurami.
oooo dziś mam petardę (taką w moim mniemaniu)... uwielbiam multiinstrumentalistów i kiedyś trafiłem na Daniëla „Daana” Stuyvena... przepadłem na dłuuu...
"Potrafię udawać płacz na zawołanie, drży mi broda i łzy kapią jak grochy.
Kiedy pieczeń już dochodziła, miałem taki ślinotok od tych zapachów, że aż kapało mi po brodzie.
Czy to był Twój pomysł na taką promocję książki?
Sople lodu przeradzały się w krople wody, które kapały coraz szybciej.