Mnie bardzo poruszył ten obraz, zwłaszcza, że to biografia narkomanki okraszona fotografiami tamtejszych burzliwych lat 70-tych.
A zderzenie pięknego, eleganckiego języka z grozą i makabrą opisywanych nim obrazów daje naprawdę mocny efekt.
Rzeźbiła nimi obraz własnego lęku, który przybierał postać zagubionego psiaka.
Przez lata droga między Bramą Targową w Basilice i domem Wetchika na Graniowym Trakcie nie uległa zmianie.
Trzy lata ciągłego oczekiwania, trzy lata przeklętej samotności.