Kiedyś wszystkie kusiły i chaotycznie czytałam parę naraz.
Z socjalistyczną brodą, kiedy jeszcze owoce tropikalne były rarytasem: Wpada idiota do księgarni i pyta: - Są banany?
Parę dni później Jasiu w sądzie.
Sytuacja działa się w wojsku parę lat temu.
– pyta cicho, spoglądając na schody.