Radzieccy przyjaciele niechętnie udzielali wsparcia lotniczego czy pancernego, pozostawiając polskie dywizje samym sobie.
Wyobraźnię mam przebogatą (aż sama się jej czasem boję), ale przyznam, iż trudno byłoby mi pisać o miejscach, osobach, czy uczuciach całkowicie zmyślo...
Fakt, że mam mało czasu, ale lubię poczytać prasę, zarówno niemiecką, jak i polską.