Ja mam codziennie na 8, więc już jako tako wypracowałam plan poranka, żeby zdążyć na odpowiedniego busa i się nie spóźnić.
Mama wprowadzała taką atmosferę i utrzymywała się nawet do wigilijnego poranka.
Poranka dzisiejszego pochmurnego zaniosło mnie do Ebookpoint.
Abra makabra i znikło, dobrze że jego plecy to taki wnikliwy obserwator.