Mój szwagier jest geodetą, więc moja siostra powiedziała, żebym mu kupiła torbę geodezyjną.
Z tysięcy zębatek wiele było już tak zdartych, że wyglądały prawie jak kółka, powyginane sprężyny powchodziły między tryby, niedokręcone śrubki chybot...
Jeszcze istniało w tym kraju prawo i nawet stacje telewizyjne nie mogły go sobie całkowicie lekceważyć.