Jest, a jakże!
Z listy polecam na pewno reportaże, a z powieści to Amerykaana Adichie i Śnieg Pamuka, które mnie pochłonęły całkowicie.
Z wielką satysfakcją spoglądałem na pojawiające się na kartce pojedyncze litery.
Droga od lasu, podjazd przed domem, na którym zazwyczaj stało tico, pryzma gruzu, ostatnia pozostałość po remoncie – jak okiem sięgnąć, cała okolica s...