Ja jestem pod wrażeniem książek Hanny Kowalewskiej - wg mnie to też literatura kobieca, ale juz zgoła innych lotów niż Kalicińska, czy Szwaja.
Spoglądam za okno i muszę przyznać, że widok z 9. piętra jest dość ciekawy - resztki porannej mgły oraz wschodzące słońce prezentują się...jak dla mni...