Zaraz za nim wdrapałem się ja i kapitan.
Gdyby spojrzenia mogły zabijać… Nasypuje dwie łyżeczki, patrzy pytająco, a ja kiwam głową, że tyle wystarczy.
– Gdzieś jednak są.
W rezultacie większość okien straciła ołowiane oprawy, a ciemne niegdyś galerie rozjaśniał intensywny blask.