Nie rozumiałem ostatnich dwóch zdań, za to świetnie rozumiałem, że zaczynała się zabawa w dobrego i złego policjanta.
Mijają dni i noce, ktoś podrzuca mi coś do jedzenia, więc czasem jem, czasem wychodzę na dwór dziwiąc się, że jest czwarta, a ciemno, albo że jest rów...