Bawarski kalendarz adwentowy, na każdy dzień jedno piwo.
. – Piwo!
THX, to mi nasuwa skojarzenie z "Call me Ismael", bo podobnie rozpocząłem jedno ze swoich (niedokończone niestety) opowiadań.
Wystarczyło jedno jej spojrzenie i wszyscy – ja, tata i reszta pułku – wszyscy byliśmy gotowi skoczyć do samego piekła.
Chcieliśmy znaleźć odpowiednio frontmana, lecz nikt nie śpiewał wystarczająco dobrze, więc po prostu robię jedno i drugie. Siadam i myślę, „O Boże,...
Ojciec, popijając piwo, ciągle patrzył w okna przez które wpadały do pokoju promienie słoneczne, uwyraźniające swawolnie unoszące kłęby dymu.