Przy Catalince się człowiek otwiera za bardzo i są skutki.
Mam ale ciągle jakoś nie mogą dojść do skutku i kolejne święta znów w domowych pieleszach.
U mnie taka „promocja” wywołuje jeden skutek tj. zwiększa się promień okręgu po którym omijam wpychany mi na siłę produkt.
Publiczna dyskusja pod wyróżnioną recenzją tej młodej osoby nie przyniosła nic dobrego i nie odniosła zamierzonego skutku.
Ale co z tego, skoro zagłuszane jesteście przez łase na darmówki osoby o nikłym doświadczeniu?