Chciałem się poderwać, wtedy jednak panowie w czerni zrobili mały szacher-macher i już leżałem z mordą przyciśniętą do podłogi i rękami skutymi na ple...
A, że większość moich przyjaciół to ludzie lotnictwa, dostałem oprócz flaszek absyntu, kompasu i pióra, jako prezent: laurkę-bon, na szkolenie spadoch...