A salon moich rodziców to jedna wielka biblioteka - mają dosłownie bibliotekę zamawianą 20 lat temu u stolarza, na całej jednej ścianie pokoju.
Dlatego pioruny walą we mnie, a nie w moich klientów.
Dlatego kapitanowie dobierający składy często wykłócali się do czyjej drużyny przystąpi, często nie pytając o zdanie samego Tomka.
Korek na trasie wylotowej z miasta, którą w końcu ruszył załadowany aż po dach samochodzik, także był zasługą siły, podobnie jak atrakcje uprzyjemniaj...