U nas zawsze dostajemy jakieś nieprzydatne atlasy, słowniki i mini-encyklopedie, bardzo rzadko zdarzają się jakieś "normalne" ksiązki, chociażby nawet...
Z Agathą Christie w oryginale daję radę, zaczynam powoli czytać "Lashera" Anne Rice oraz przyswajać "Portrait of Dorian Gray" Wilde'a w audio - jednym...
Albo też odkrywać je na nowo - szkoda tylko, że nasz słownik nie jest obszerniejszy:) Dla mnie to jest swego rodzaju przygodą.
Rzeczywiście zdarza się coraz więcej niechlujstwa w wypowiedziach osób publicznych, ale czy musimy dawać temu nasze przyzwolenie?