Pewnego dnia, nieopodal pieknego lasu, dostrzegasz stary dom, na ktorego werandzie odpoczywa leniwie rozpostarte slonce.
Chłopak zwinął się w kłębek starając się wpełznąć jak najgłębiej za muszlę sedesową, spod zaciśniętych kurczowo powiek ciekły mu łzy.
Tylko stara przyjaźń między rodzicami młodych pozwoliła uniknąć zupełnego zerwania.