Po prostu smutne jest to, że ludzi zaczynają tworzenie bloga od listy wydawnictw z którą współpracują, a nie od samych tekstów.
Wiesz, ciężarówki wywożące zwłoki z Włoch; brak maseczek, respiratorów i nawet żeli do mycia rąk w naszym smutnym, szarym kraju.
Pod Twoim postulatem, traktującym o nadgorliwym pisaniu do wydawnictw podpisuję się obiema chudymi łapkami :) A stosiki lubię, co miesiąc/dwa publikuj...