Do ósmego roku życia Nafai zawsze odbywał tę podróż w obie strony w odwrotnej kolejności, kiedy matka zabierała go razem z Issibem do domu ojca na wak...
Wylazło więc zza pralki i kichając cichutko co parę kroków, zeszło na dół.
W końcu skupił w sobie odwagę i ruszył w stronę ojca.