Wśród listowia i ściółki oraz suchych gałęzi rozległ się trzask.
Była to trochę nietypowa Oaza, bo nie polegała na suchych wykładach i nawracaniu niegrzecznych owieczek na właściwy szlak.
Rece mi sie poca i lodowacieja, serce przyspiesza, oddycham nierowno i zdecydowanie za szybko.
Dobrze, pójdę, skoro uparłeś się, żebyśmy przemokli do suchej nitki.